Robert D. Brinsmead, Człowiek stworzony na króla.
Książka „Człowiek stworzony na króla” zajmuje się problemem człowieka — jego przewidywanym, możliwym i ostatecznym celem. W omawianiu tej tematyki często powołujemy się na hebrajską świątynię, która też nazywana była przybytkiem. Gdy czytelnik zapozna się z jej budową, nie będzie miał trudności ze zrozumieniem wyrażeń, którymi będziemy się posługiwali przy omawianiu jej symboliki.
Na naszej ziemi, gdzie krew ludzi jest tak często przelewana jak woda, życie ludzkie wydaje się być prawie bezwartościowe, a jednak u Tego, który rządzi niebem ma ono nieocenioną wartość.
„Jak drogie są dla mnie twoje myśli, Boże! Jak wielka jest ich liczba! Gdybym chciał je zliczyć, byłoby ich więcej niż piasku; gdy się budzę, jeszcze jestem z tobą.” (Ps. 139,17–18 UBG).
O ludziach powiedział Bóg: „Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego — według tego, co mówi Bóg: Będę mieszkał w nich będę się przechadzał w nich” (II Kor. 6,16 BG). Ta wspaniała budowla ze złotymi ścianami, o nieskalanej czystości wraz z Szekiną, promieniująca chwałą, pachnącą dymem kadzidła, była pouczającym, wzniosłym określeniem i obrazem każdej duszy ludzkiej. Człowiek został stworzony po to, aby być świątynią dla mieszkającego w nim Boga-Stwórcy. Pan Bóg nie wybudował sobie mieszkania z drzewa, kamieni, złota czy pereł, ale żywe mieszkanie, jako właściwe miejsce dla Króla wszystkich królów.